Allegro – czyli historia pewnego negatywa

Cześć

Dzisiejszy wpis jest trochę nietypowy bo powinienem napisać coś o ślubie, który odbył się w sobotę(na pewno będzie wpis ale dopiero jak dostaniemy zdjęcia (co planowane jest na czwartek)).

Przechodząc do sedna sprawy opiszę jak przebiegała akcja.

Aukcja była ustawiona na 7 dni, zakończyła się w poniedziałek 10 marca o godzinie 20:25:12. Najwyższą ofertę kupna zalicytował użytkownik o nicku dasiekmoneta i było to 26,01 zł + koszty wysyłki (8zł).

W allegro mam ustawioną automatyczną wiadomość dla kupującego odnośnie numeru konta do wpłaty za przedmiot.

Jak widać na załączonym zrzucie ekranu przypomnienie o wpłacie na konto zostało wysłane 2008-03-19 o godzinie 08:14:47.

Przypomnienie o wpłacie

Wciąż czekałem na wpłatę na konto od allegrowicza jednak niedoczekałem się jej do wtorku  1 kwietnia 2008. Mimo wysyłania maili do allegrowicza, nawet kontaktu telefonicznego na mój koszt nie było żadnego oddzewu (czytaj przelewu na konto, bo oddzew był jedynie na telefon - ktoś odebrał i powiedział, że miał zepsuty komputer i nie mógł sprawdzić poczty i po moim telefonie zaraz pójdzie na pocztę i wpłaci pieniądze). Oczywiście tak się nie stało i wkurzony już całą sytuacją wystawiłem następujący komentarz.

Mój pierwszy wystawiony negatyw - czekam na wpłatę 20 dni (od 10.03.2008), allegrowicz niepoważny. Brak jakiegokolwiek kontaktu, po 2 tygodniach poinformował mnie, że miał uszkodzony komputer! NIE POLECAM - ALLEGRO to nie zabawa dla dzieci!_

Byłem świadomy tego, że mogę dostać negatywa zwrotnego bo tak się po prostu sprawy na allegro mają ale treść tego komentarza zamurowała mnie. Oto on:

Oszust, naciągacz, drobny wałkarz. Towar nie zgodny z opisem zamiast sukienki rozmiar 36 w paczce był ciuszek dla lalki. Prokurator się nim zajmie. Przestrzegam wszystkich kupujących Jeszcze miał czelność wystawić mi komentarz jako pierwszy.

Normalnie kipiałem ze złości na debilizm i chamstwo tego kogoś(nie boję się nazwać tak osoby, która oczernia moją osobę ww. komentarzem). Odczekałem chwile tak aby ochłonąć z odpisywaniem na komentarz (a zrobię to dokładnie za kilka chwil po skończeniu wpisu tak aby cała sytuacja była widoczna dla innych - bo jak wiemy aukcje na allegro po jakimś czasie nie są już widoczne).

Na dowód chamstwa, bezczelności i arogancji allegrowicza przedstawię maila, którego otrzymałem od allegrowicza przez pocztę allegro:

Mail z oszczerstwami

Treść tego maila rozśmieszyła mnie, bo allegrowicz żądał pieniędzy za towar, który nigdy do niego nie został wysłany ponieważ po prostu wpłata nigdy nie dotarła na moje konto. Co oczywiście jest jawną próbą wyłudzenia pieniędzy ode mnie.

Na dowód swojej niewinności przedstawiam zestawienie ze swojego konta w banku Inteligo w formacie pdf (same uznania na konto od 03.10.2008 do 02.04.2008).

Spokojnie po kilku dniach końcem kwietnia (już nie pamiętam dokładnie kiedy pozwoliłem zadzwonić sobie do użytkownika dasiekmoneta ponownie tak aby wyjaśnić oszczerstwa.

Przedstawiłem się, odebrał Pan Jan Wnuczyński rzekomy właściciel konta na allegro. Wyjaśniłem o co chodzi(negatyw, próba wyłudzenia pieniędzy ode mnie, kłamstwa i oszczerstwa) i Pan Jan powiedział, że on nie wie o co chodzi bo to jego córka bądź synowa (już nie pamiętam dokładnie) używa tego konta. Powiedział, że skontaktuje się aby wyjaśnić całą sprawę i zadzwonią do mnie. Spokojnie czekałem sobie cały dzień, aż nagle wieczorem ktoś puścił mi dzwonka na komórkę. Oczywiście oddzwoniłem i okazało się, że to w sprawie allegro. Jakaś młoda Pani mówi, że ona nie zajmuje się tym kontem na allegro tylko ktoś inny i że do mnie zadzwoni.

Rzeczywiście po kilku minutach oddzwonił właściwy użytkownik konta. Koleś(pozwolę go sobie tak nazwać bo zjadłem przez niego strasznie dużo nerwów) powiedział, że on towar dostał, że jest to jakaś sukienka na szmacianą lalkę i żąda zwrotu pieniędzy bo pójdzie do prokoratora.

Z racji, że w rodzinie mam 3 prawników 😀 wiedziałem, że tak błachą sprawę napewno najpierw przejełaby Policja a później ewentualnie prokuratura więc tylko w duchu się uśmiechałem. Koleś powiedział, że on jest super sprzedawcą na innym koncie na allegro (pewnie na jebaju albo świstaku (no offence)) i że on zasady allegro dokładnie zna i wie o co chodzi. Tłumaczę tumanowi - mam przed sobą sukienkę w lewej ręcę to jak mogłeś ją dostać. On w pewnym momencie (pewnie poniesiony nerwami) powiedział, żebym mu wysłał jeszcze raz tą sukienkę za pobraniem to zapłaci(oczywiście nie chodziło mi o same pieniądzę bo to śmieszna kwota a o zasadę. Bo jakby napisał ktoś, że nie ma kasy, że to nieprzemyślany zakup i że zwróci prowizję to nie byłoby problemu, nie byłoby negatywów i nerwów).

Ja mówię mu że sukienka mnie nie obchodzi tylko ma wycofać swój negatywny komentarz a jak nie to idę na Policję i zgłaszam próbę wymuszenia pieniędzy. Koleś był hardy i nie chciał wycofać komentarza, a po chwili powiedział, że jak ja pierwszy wycofam negatywa to on też wycofa. Ja stałem twardo na tym, że nie i koniec - ja jestem uczciwy i nic złego nie zrobiłem. Nic się nie udało ustalić więc sie rozłączyliśmy.

Po chwili zadzwoniła zapewne żona Pana Jana Wnuczyńskiego z pytaniem czy ktoś już dzwonił - odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że oczywiście tak dzwonił ale nic nie udało się ustalić. Powiedziałem Pani, że jeżeli do poniedziałku nie będzię cofnięty komentarz negatywny to idę zgłosić na Policję próbę wyłudzenia pieniędzy. Pani już była chyba lekko wkurwiona na dzieci (domyślam się tylko) i powiedziała, że ona jeszcze zadzwoni i postara się porozmawiać.

Było chyba z 15 minut przerwy bo zadzwonił koleś i powiedział, że jednak anuluje komentarz ale żebym nie zgłaszał tego na Policję. Ja chciałem gościa podkurwić i powiedziałem, że zastanowię się bo idę dzieci położyć spać 😉

Po kilku chwilach przyszedł mail z prośbą o unieważnienie komentarzy.

Dla potomnych screeny aukcji z allegro:

Góra

Środek

Dół

Ku przestrodze, teraz będę wywalał z aukcji osoby poniżej 5 gwiazdek - po co mam się wkurzać co ?